Karol Maluszczak
Miejska Biblioteka Publiczna w Opolu


Opowieści, odkrycia i tajemniczy Ogród Literatury.
Wspomnienie 17. Opolskiej Jesieni Literackiej w MBP w Opolu


Gdy zbliża się jesień, w przyrodzie dochodzi do wielu przemian, które dotyczą zarówno ludzi, jak i zwierząt. Wraz z pojawieniem się pierwszych przymrozków i zmiany czasu z letniego na zimowy również w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Jana Pawła II w Opolu zachodzą zmiany. Kilka dni przed nadejściem listopada na schodach prowadzących do wypożyczalni oraz na gmachu budynku pojawiają się nazwiska gości zaproszonych przez MBP na Opolską Jesień Literacką, doroczne święto, podczas którego czytelnicy mają okazję poznać gorące pozycje na rynku wydawniczym, a także spotkać się z wybitnymi pisarzami i artystami twarzą w twarz. Organizowane w tym okresie wydarzenia zdążyły się zapisać w świadomości czytelników i odwiedzających. Opolska Jesień Literacka stała się sztandarową imprezą biblioteki, która każdego roku generuje coraz większe zainteresowanie wśród lokalnych mediów, ale przede wszystkim wzbudza ciekawość czytelników. To właśnie z myślą o nich powstają kolejne odsłony jesiennych, wieczornych spotkań w opolskiej bibliotece.

Symbolem 17. Opolskiej Jesieni Literackiej została sympatyczna, ruda wiewiórka, która zgromadziła solidne zapasy na czas dorocznego święta literatury w Opolu. Program wydarzeń został przygotowany w taki sposób, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Wśród gości zaproszonych do MBP w Opolu znaleźli się uznani i nagradzani poeci oraz pisarze. Nie zabrakło także reprezentantów literatury faktu, którzy na co dzień podejmują ważkie tematy. Na scenie OJL pojawili się cenieni uczeni, którzy przybliżyli literackie światy polskich twórców z dziedziny literatury. Miłą niespodzianką była także wizyta gości z Bliskiego Wschodu. Wzorem poprzedniej edycji zaplanowano spotkania dla dzieci oraz młodzieży. Ingrediencji było niemało, poczynając od koncertu, spotkań z pisarzami dla dorosłych oraz dzieci, wystaw, warsztatów, na opowieściach, odkryciach i tajemniczym Literackim Ogrodzie kończąc.

17. Opolska Jesień Literacka została zainaugurowana spotkaniem z Wojciechem Waglewskim, liderem kultowego zespołu Voo Voo, muzykiem, kompozytorem i gitarzystą. Rozmowę z pierwszym gościem OJL na temat książki Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe przeprowadził przyjaciel muzyka Wojciech Bonowicz, opiekun spuścizny ks. Józefa Tischnera, a także poeta oraz autor wielu ciekawych rozmów, m.in. z Wojciechem Waglewskim i ks. Michałem Hellerem. Portret jednego z najbardziej niezwykłych i wszechstronnych artystów sceny muzycznej powstawał dziesięć lat. Przez ten okres kompozytor spotykał się z Bonowiczem i w licznych dialogach odsłaniał się jako mąż, ojciec, przyjaciel, muzyk, autor tekstów. Wszystko po to, by rozmawiać o muzyce, rodzinie, miłości, przyjaciołach i życiu. Po spotkaniu uczestnicy OJL mieli okazję posłuchać męskiego grania w wykonaniu niepowtarzalnego duetu: Waglewski & Pospieszalski. Dzięki uprzejmości jednego z partnerów MBP spotkanie inaugurujące 17. OJL oraz koncert miały miejsce w Sali Kameralnej Narodowego Centrum Polskiej Piosenki. Aby wziąć udział w spotkaniu i koncercie, niezbędne było posiadanie wejściówki. Pozostałe wydarzenia z programu, na które wstęp był wolny, odbyły się w budynku MBP w Opolu.


Waglewski & Pospieszalski – koncert inaugurujący 17. OJL (Fot. R. Mielnik)


Wagiel. Jeszcze wszystko będzie możliwe – spotkanie z Wojciechem Waglewskim (Fot. R. Mielnik)

Drugim gościem 17. OJL był Tomasz Różycki, poeta z Opola i jeden z najwybitniejszych twórców swojego pokolenia. Jego wiersze, doceniane zarówno w Polsce, jak i na świecie, mówią rzeczy przejmujące i ważne, dotykają realnego świata, opatrują jego rany. Są świadectwem siły słów właściwie użytych. W opolskiej MBP prezentowano wszystkie tomy poezji Różyckiego – poza Wierszami wybranymi (Wydawnictwo a5, 2018). Podczas rozmowy poeta został zapytany o genezę powstawania swoich utworów. Różycki, jak się okazało, jest perypatetykiem i najlepiej skupia swoje myśli, gdy jest w ruchu. „Nie wiem skąd to się bierze, ale tylko w ruchu potrafię się najbardziej skupić, myśleć. Czy ma to związek z jakimś dziedzictwem przeszłych pokoleń, które się we mnie odzywają, skąd się te geny wzięły, tego tak naprawdę nikt nie wie. Ale to prawda – chodzenie mi pomaga. Tom Litery został napisany w drodze dookoła Bolko (chodzi o Wyspę Bolko w Opolu – przyp. K.M.). Trasa wystarcza, żeby napisać czterozwrotkowy wiersz do rymu, szesnastolinijkowy. Tak powstał ten tom, przy chodzeniu. Ale ja nie jestem jedynym, »chodzącym pisarzem«”. Nieco później w rozważaniach nad formą i poezją autor wyznał, iż poezja jest dla niego wehikułem umożliwiającym podróżowanie.


Wiersze wybrane – spotkanie z Tomaszem Różyckim (Fot. R. Mielnik)

W trzecim dniu Opolskiej Jesieni Literackiej po raz pierwszy w MBP gościł Łukasz Orbitowski, który mówił o swojej najnowszej powieści Kult. Jak przyznał autor na łamach magazynu „Opole i kropka”, książkę pisało mu się nadzwyczaj dobrze i lekko. Sama powieść powstała na kanwie prawdziwych wydarzeń z 1983 roku, które wstrząsnęły wówczas PRL-em, Kościołem i partią. Tłem historii są owiane tajemnicą oławskie objawienia, które miały miejsce w Polsce na początku lat 80. XX stulecia. Opisane w książce wydarzenia dotykają nas samych. Bohaterem tej opowieści jest człowiek jako istota potrafiąca czynić dobro i zło jednocześnie. Na pytanie, co książka ma dać czytelnikowi, autor odpowiada: „Ta książka ma poruszyć. Nie mam wielkiej wiary w to, że książka może zmienić człowieka. Kiedy patrzę na swoją drogę czytelniczą, to mnie nigdy nie zmieniła żadna książka, ale pewne książki były mnie w stanie poruszyć i wytrącić ze świata, w którym trwałem, na chwilę. Funkcją Kultu jest zaproszenie do pewnej przygody. Moją główną intencją i marzeniem jest to, aby każdy, kto sięga po moją książkę, niekoniecznie Kult, zetknął się z czymś, z czym jeszcze nie miał styczności. To jest szalona ambicja, to jest ambicja człowieka, który jest pyszny. Niemniej się przy niej upieram. Kult ma być spotkaniem z osobliwością”.


Kult – spotkanie z Łukaszem Orbitowskim (Fot. R. Mielnik)

Jedną z tradycji OJL jest przybliżanie odbiorcy świata poezji. Podczas siedemnastej edycji opolskiego święta literatury MBP „odkryła na nowo” twarz jednego z najważniejszych współczesnych polskich poetów. 12 listopada 2019 roku na terenie Miejskiej Biblioteki Publicznej w Opolu powstał Ogród literatury. Ideą literackiego ogrodu jest honorowanie mistrzów słowa literatury polskiej. Jako pierwszy swój profil odsłonił Ryszard Krynicki – poeta zaliczany do pokolenia Nowej Fali. Jeden z najważniejszych twórców polskiej poezji współczesnej, dla którego liczy się każde słowo, a obecne w jego poezji milczenie umożliwia kontakt z inną rzeczywistością. Dla Krynickiego poezja nie jest projektem literackim muszącym zrealizować konkretny cel, ale przekracza, wręcz przełamuje, pewne schematy, nadając im zupełnie inny sens, biorący się na pewno z potrzeby kontaktu. Używając formuły Paula Celana, poety bliskiego Krynickiemu, którego jest też tłumaczem: „wiersz jest jakimś Ja, które szuka swojego Ty”. Podczas wieczoru Krynicki opowiedział o swojej pracy tłumacza i wydawcy książek. Dla krakowskiego autora wydawanie książek jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu, pobodnie tłumaczenie i przekładanie poezji. Wieczór poetycki uświetniło niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju „wygłoszenie” wierszy autora oraz poety bardzo mu bliskiego – Paula Celana. Co można było zauważyć podczas wygłaszania wierszy przez Krynickiego, to absolutne skupienie i szacunek do każdego słowa. Poeta zawsze wstaje, gdy czyta wiersze, przemawia z „chłodnym żarem” do tych, którzy go słuchają.


Milczenie, nicość, język – spotkanie z Ryszardem Krynickim (Fot. R. Mielnik)

Po odsłonięciu profilu laudację na cześć Ryszarda Krynickiego odczytał poeta z Opola Tomasz Różycki. Profil poety zaprojektowany został przez Roberta Suchińskiego, opolskiego artystę rzeźbiarza, a także pedagoga. Nowo powstała przestrzeń oraz rzeźba są widoczne z sali MBP, gdzie odbywa się większość spotkań literackich.


Otwarcie Ogrodu literatury (Fot. R. Mielnik)

Kiedy w sali spotkań rozmawiano o poezji, w Galerii MBP Zamostek odbywał się wernisaż Oli Niepsuj – ilustratorki i graficzki z Warszawy. Na wystawie Figura i tekstura prezentowane były projekty graficzne, plakaty oraz ilustracje książek i magazynów, które artystka wykonała na przestrzeni ostatnich kilku lat. Dodatkowym urozmaiceniem dla odwiedzających bibliotekę było autorskie oprowadzanie po wystawie. Co więcej, oprócz wystawy i oprowadzania, ilustratorka przeprowadziła warsztaty dla uczniów z Zespołu Państwowych Placówek Kształcenia Plastycznego im. Jana Cybisa w Opolu.


Figura i tekstura – wernisaż Oli Niepsuj (Fot. R. Mielnik)


Warsztaty plastyczne z Olą Niepsuj (Fot. R. Mielnik)

Doskonałą okazją do rozmowy o literaturze i melancholii było spotkanie z Markiem Bieńczykem – pisarzem, eseistą, historykiem literatury, tłumaczem języka francuskiego oraz enologiem. Tematem dyskusji była nominowana do literackiej Nagrody Nike powieść Kontener. Książka Bieńczyka jest lekcją czułości, lekcją empatii. Autor koncentruje się w niej na fenomenie ludzkiego oddechu. Zagląda do Barthesa, Faulknera, Canettiego czy Bernharda, aby po linii ich oddechów wywlec się na światło. W swojej książce Bieńczyk pisze: „Kiedy kochamy czyjś oddech, kochamy wszystko”. To również książka o chorobie, o czasie pod nieobecność, o doświadczeniu cierpienia, które nie jest szlachetne ani nas nie pogłębia, a jedynie wynosi ku nowym porywom języka.


Kontener – spotkanie z Markiem Bieńczykiem (Fot. R. Mielnik)

W trakcie 17. OJL słuchacze mogli posłuchać niesamowitych opowieści Leszka Cichego, polskiego himalaisty, który w 1980 roku jako pierwszy człowiek (wraz z Krzysztofem Wielickim) stanął zimą na najwyższym szczycie świata – Mount Evereście. Książkę Trzy bieguny. Dotknąć niemożliwego napisał wspólnie z Markiem Kamińskim, podróżnikiem, który samotnie osiągnął biegun południowy. Jako pierwszy człowiek dotarł na dwa bieguny w ciągu jednego roku. Ich książka to opowieść o pasji, ryzyku i męskiej przyjaźni. Polski alpinista opowiedział opolanom historię zdobycia szczytu, odtworzył nawet nagranie rozmowy uczestników wyprawy z bazą. W ten sposób autor znacznie przybliżył zawartą w tytule książki niemożliwość, którą od lat stara się poskramiać. Warto zaznaczyć, że było to pierwsze spotkanie w ramach Opolskiej Jesieni Literackiej poświęcone literaturze górskiej.


Trzy bieguny. Dotknąć niemożliwego – spotkanie z Leszkiem Cichym (Fot. R. Mielnik)

Dla żyjących w zgodzie z naturą interesujące mogło być spotkanie z Urszulą Zajączkowską, autorką osobliwej książki o niezwykłym życiu roślin. Książka Patyki, badyle to naukowo-poetycka próba ujęcia tematu szeroko rozumianej przyrody. Pracująca na co dzień w SGGW w Warszawie botaniczka, poetka, a także artystka starała się przybliżyć swoje doświadczenia obcowania z dynią, chwastami, perzem, konarem drzewa, pędami świerku, mchu porastającego kamień w lesie. Autorka mówiła o pięknie roślin, które niekoniecznie kojarzą nam się z pięknem. Zwracała uwagę, że nie tylko róża i lilia, czyli te mocno osadzone w kontekście kulturowym piękna rośliny, mogą budzić zachwyt. „Chociaż jest tyle drobnych, pięknych kwiatów i roślin, to wciąż dla ludzi wszystko musi być takie okazałe, piękne, pachnące, intensywne. A większość jest całkiem inna i też chce żyć, i nie potrzebuje zbyt wiele… Odtwarza się w płytach chodnika. Nie widzimy tego albo też nie chcemy zobaczyć, bo to nie są te szlachetne” – mówiła pisarka.


Patyki, badyle – spotkanie z Urszulą Zajączkowską (Fot. R. Mielnik)

Na tematy pokrewne, dotyczące naszej planety i całej ludzkości, opowiadała Marta Sapała – reporterka, dziennikarka, autorka m.in. publikacji poświęconych współczesnemu konsumpcjonizmowi. W opolskiej MBP pisarka mówiła o swojej najnowszej książce pt. Na marne, stanowiącej zbiór reportaży o naszych codziennych nawykach związanych m.in. z robieniem zakupów i przetwarzaniem żywności. Spotkanie było znakomitą lekcją na temat odpowiedzialnej konsumpcji.


Na marne – spotkanie z Martą Sapałą (Fot. R. Mielnik)

Wśród przedstawicieli gatunku non fiction znaleźli się jeszcze: Filip Springer z reportażem o skandynawskim miasteczku Jante Dwunaste: nie myśl, że uciekniesz oraz Angelika Kuźniak, która przybliżyła opolanom postać Olgi Boznańskiej, wybitnej polskiej malarki. Springer w rozmowie o książce zwrócił uwagę na surowość prawa Jante i jego wielowymiarowość. Autor mówił o tym, że istnieje kilka poziomów interpretacyjnych prawa Jante. Trzeba sobie uzmysłowić, że ten najbardziej popularny, skierowany do społeczności zamieszkującej w Jante (małe miasteczko robotnicze), traktuje o tym, żeby nie starać się odróżnić od innych zamieszkujących tam ludzi. Dosłownie rzecz ujmując: „Nie wystawaj ponad szereg, bo cię przytniemy”.


Dwunaste: nie myśl, że uciekniesz – spotkanie z Filipem Springerem (Fot. R. Mielnik)

Natomiast podczas wieczoru z Angeliką Kuźniak, reporterka i portrecistka – bo właśnie tak siebie postrzega autorka książki Boznańska. Non finto – opowiedziała o kilku faktach pracy twórczej i sile obrazów Boznańskiej, które polegały na tym, iż „polska malarka posiadała umiejętność przenikania duszy. To znaczy – mówiła Kuźniak – była bardzo dobrym psychologiem. Nigdy nie upiększała swych modeli, wyczytywała z nich coś więcej”.


Boznańska. Non finito – spotkanie z Angeliką Kuźniak (Fot. R. Mielnik)

W jedno z sobotnich popołudni, w ramach 17. OJL dla dzieci, z najmłodszymi czytelnikami spotkała się Izabela Zięba, która wyjaśniła dzieciom pojęcie czasu, przeczytała książeczkę Czy to długo, czy krótko? oraz przeprowadziła warsztaty plastyczne, w trakcie których uczestnicy musieli narysować swoją wymarzoną wersję zegara. Wykonane prace zostały później nagrodzone, powstała także niewielka wystawa, prezentowana w Wypożyczani dla Dzieci – Pokoju Bajek MBP.

Dla lubiących dreszcz emocji, tajemnice i zagadki kryminalne była możliwość spotkania się z Anną Kańtoch, autorką literatury fantastycznej, piszącej także mrożące krew w żyłach kryminały, na których – jak przyznała – się wychowywała. W rozmowie na temat jej najnowszego kryminału Pokuta pisarka wyznała: „Jestem zdecydowanie zafascynowana zagadką, tajemnicą, wychowywałam się na książkach kryminalnych. Dla mnie zawsze najważniejsze było dążenie do poznania prawdy, składania sobie tej prawdy z takich drobnych kawałków, z drobnych puzzli, więc bardzo, bardzo naprawdę zawsze lubiłam kryminały, bo tam była ta zagadka. I bardzo lubiłam zakończenia kryminałów, właściwie takich klasycznych, pisanych przez Agathę Christie na przykład. Bardzo lubiłam moment końcowy, gdzie wychodzi detektyw i po kolei objaśnia, jak dokładnie było i to był dla mnie zawsze moment takiego katharsis troszkę, kiedy właśnie ta zagadka się ujawniała i okazywało się, że te wszystkie takie pozornie niepasujące do siebie kawałki układanki nagle jednak pasują”.


Pokuta – spotkanie z Anną Kańtoch (Fot. R. Mielnik)

Na scenie 17. OJL zagościł również Jacek Podsiadło – poeta i tłumacz od lat mieszkający w Opolu. Podczas spotkania, wspólnie z Pawłem Próchniakiem, zagłębiał się w sens poetyckich słów, poddając wnikliwej analizie wiersze z nowego wyboru Litania i inne wiersze przeciw państwu.

Wyjątkowy popis sztuki opowiadania w akompaniamencie oryginalnych instrumentów etnicznych dali: Masud Akrami, irański mistrz sztuki opowiadania, oraz Dariush Rasouli, muzyk pochodzący z Iranu, a od kilkunastu lat mieszkający w Polsce. Występujący na scenie irański mistrz sztuki opowiadania recytował z pamięci historię pechowych bohaterów z Szahname (Księga królewska) w oryginalnie brzmiącym języku perskim. Szahname (Księga królewska) autorstwa Ferdousiego to narodowy epos Irańczyków, a zarazem najdłuższy tekst epicki, jaki wyszedł spod pióra jednego człowieka. Irańczycy uważają, że dzięki niemu język perski nie zginął, a oni zachowali swoją tożsamość. Duży udział w tym mieli wyspecjalizowani w opowiadaniu Shahname opowiadacze, którzy przez tysiąc lat przekazywali ludziom historie zawarte w tej księdze. Ich wysiłki doceniło UNESCO, które wpisało irańską sztukę opowiadania na swoją listę. Masud Arkami jest współczesnym opowiadaczem, który jeździ po świecie, kultywując irańską tradycję. Spotkanie to nie odbyłoby się, gdyby nie zaangażowanie Alberta Kwiatkowskiego – iranisty, tłumacza literatury perskiej, przewodnika po Iranie, zajmującego się m.in. sztuką opowiadania.


W rękach losu, pechowi bohaterowie. Opowieści z Księgi królewskiej. Gość spotkania: Masud Akrami, irański mistrz sztuki opowiadania. Muzyka: Dariush Rasouli (Fot. R. Mielnik)

W ostatnim tygodniu OJL biblioteka miała przyjemność gościć, nie po raz pierwszy, Wojciecha Bonowicza, który opowiadał o swoim Dzienniku końca świata, który traktuje jako debiut prozatorski. W dzienniku autor poszukuje właściwej drogi, jaką każdy człowiek powinien znaleźć. Pisze także o literaturze i potrzebie szukania autorytetów.


Dziennik końca świata – spotkanie z Wojciechem Bonowiczem (Fot. R. Mielnik)

Dzień później Bonowicz zmienił krzesło i – z gościa spotkania – stał się jego prowadzącym. W obecności Romy Gąsiorowskiej i Sylwii Stano starał się zrozumieć świat kobiet. Pretekstem do dyskusji, pełnej humoru i refleksji, była książka Całe szczęście jestem kobietą zawierającej 10 wywiadów z kobietami sukcesu, takimi jak Sylwia Chutnik, Anna Dymna czy Grażyna Torbicka, które dzielą się swoimi własnymi doświadczeniami i pokazują zmagania z codziennością.


Całe szczęście jestem kobietą – spotkanie z Romą Gąsiorowską i Sylwią Stano (Fot. M. Ślusarczyk)

W ostatnich dniach opolskiej jesieni w murach MBP o twórczości Czesława Miłosza, Julii Hartwig oraz Andrzeja Stasiuka w ramach projektu „Egzystencja i literatura” opowiedzieli znawcy sylwetek polskich pisarzy – Anna Legeżyńska, Tomasz Garbol oraz Adrian Gleń. Każdy z autorów mówił o znaczeniu literatury w życiu człowieka i „za-wierzeniu” słowu. Dla krytyka literatury nie jest to łatwe zadanie. Najlepiej jest pisać o tym, jak gdyby prowadziło się rozmowę z przyjacielem, kiedy jest się w obrębie jakiegoś wspólnego świata, który potrafimy w podobny sposób wypowiadać. Adrian Gleń wyznaje, iż pisanie o twórczości pisarza, która jest bardzo bliska, stanowi jedno z największych wyzwań: „Zawsze się stoi przed pokusą tautologii, że ten pisarz najlepiej «to» wyraził i w zasadzie wypadałoby powtórzyć jego zdania i pod nimi się podpisać. Bardzo trudna jest to sztuka wczuwania się trochę w pewnym sensie w alter ego pisarza. Zadaniem krytyka jest chęć służenia i pogłębianie tego pisarskiego słowa, które wyznaczył twórca”. Każda z opowieści na temat biografii i życia odznaczała się dużą dozą autentyczności. Autorzy tomów w prosty, nieskrępowany hermetycznym językiem sposób snuli opowieść o pisarzach, co tylko sprzyjało atmosferze przedostatniego wieczoru OJL.


Egzystencja i literatura – Hartwig, Miłosz, Stasiuk. Spotkanie z udziałem Anny Legeżyńskiej, Tomasza Garbola i Adriana Glenia (Fot. S. Dubiel)

Finał 17. OJL to spotkanie z Elżbietą Olak, opolanką, nauczycielką języka angielskiego, miłośniczką Bieszczad i poezji. Podczas wieczoru autorskiego autorka zaprezentowała swój debiutancki tom poezji pt. Otulina, w którym autorka zawarła wiersze stanowiące próbę opisu drobiny istnienia, otulonej ciszą powstałą z przemilczenia wszystkich odwiecznych mądrości.


Otulina – spotkanie z Elżbietą Olak

17. Opolska Jesień Literacka trwała od 4 listopada do 5 grudnia 2019 roku. Przez ten okres biblioteka była miejscem wielu ciekawych rozmów i odkryć, które być może przejdą do historii i zyskają miano bibliotecznych legend? Kto wie? Czas pokaże.

                                                              

"Bibliotekarz Opolski" jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach 3.0 Polska