- Nr 2/2020 (LXIV)
- ISSN 2083-7321
Łukasz Brudnik, Jolanta Zakrawacz
Dział Instrukcyjno-Metodyczny WBP w Opolu
Na regale
Przegląd nowości wydawniczych z ostatnich lat
Filip Bogaczyk, Zetrzyj krew i graj dalej - Historia zespołu Turbo, Wydawnictwo Kagra, Poznań 2019. - 521, [1] strona : fotografie ; 24 cm.
Turbo — legenda polskiego, ciężkiego grania, twórcy nieśmiertelnych „Dorosłych dzieci”, autorzy przełomowego w rodzimym metalu albumu „Kawaleria Szatana”, po trzydziestu dziewięciu latach od założenia doczekali się w końcu własnej biografii. Publikacji, która wydawać by się mogła idealnym podsumowaniem dotychczasowej działalność zespołu. Historią młodzieńczych marzeń o sukcesie. Opowieścią o drodze pełnej wyrzeczeń i łez, zakończonej ostatecznie upragnioną sławą. Mogłaby, ale nie jest.
„Turbo nigdy nie było gigantem polskiej sceny. Mieli swoje momenty, ale wielcy byli co najwyżej w naiwnych marzeniach jego członków. Ich kariera ma więcej wspólnego z nieudacznikami z Anvil, niż powiedzmy Iron Maiden, których to mieli być peerelowskim odpowiednikiem”1, albo „Kiedy zaanonsowałem muzykom chęć spisania biografii Turbo, to zastrzegłem sobie, że nie zamierzam malować laurki, a opisać historię zespołu, który wiele przeszedł i jeszcze więcej mógł osiągnąć”2 - to tylko wybrane słowa autora, jakie znajdziemy we wstępie. Stanowią zapowiedź, że nie będzie tu żadnej taryfy ulgowej, ani tym bardziej stawiania artystom jakichkolwiek pomników. I rzeczywiście taką książkę otrzymujemy. Filip Bogaczyk wytyka niemal każdy błędny ruch muzyków, podkreśla ich brak konsekwencji w prezentowanym stylu muzycznym, budując w ten sposób obraz grupy, która faktycznie mogła osiągnąć więcej. Podobnego zdania zresztą są sami bohaterowie opowieści, a przynajmniej takie wrażenie można odnieść, analizując ich odpowiedzi na pytania autora, zwłaszcza dotyczące tych najmniej chlubnych momentów. Jeżeli jednak ktoś liczy na tanią sensację, historie o suto zakrapianych imprezach lub o skandalach (zwłaszcza tych z przedrostkiem sex-), to będzie musiał obejść się smakiem. Być może wynika to z umiejętności muzyków skrywania przed światem największych tajemnic, choć prawda wydaje się bardziej prozaiczna i zapewne najlepiej oddaje ją jedna z wypowiedzi lidera Turbo, Wojciecha Hoffmana: „Alkohol był, ale w ilościach wystarczających. Pod tym względem było u nas bardzo nierockandrollowo. Bardziej pili nasi techniczni – oni łoili ostro, prowadząc dość luzackie życie”3. Nie mogło za to zabraknąć, wywołujących aktualnie u większości uśmiech na twarzy, absurdów komunizmu oraz przykładów walk z cenzurą: „…wiedział, że mogą zablokować mu cały tekst, więc zdecydował się dopisać dodatkową zwrotkę (…) Bez tego tekst był na realia komunistyczne dość ciężkostrawny i z pewnością niemile widziany. Tak jak się spodziewano, odrzucono dodaną zwrotkę, resztę tekstu pozostawiając praktycznie bez zmian”4.
Komu zatem warto, oprócz fanów zespołu, polecić Zetrzyj krew i graj dalej? W pierwszej kolejności miłośnikom muzyki. Filip Bogaczyk, oprócz faktów związanych z twórczością Turbo, porusza wiele interesujących kwestii dotyczących polskiej branży muzycznej. Przybliża historię powstania i kształtowania polskiego rocka w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Kreśli mody oraz kierunki panujące w muzyce w następnych dekadach, zestawiając na ich tle dokonania poznaniaków. Pokazuje wpływ koncertujących w okresie komunizmu zagranicznych (tych z Zachodu) gwiazd na gusta polskiego społeczeństwa: „Koncert Iron Maiden to był moment przełomowy. Po ich tournée rynek muzyczny w hard rocku się mocno zmienił. Poszedł bardziej w kierunku heavy metalu”5 (mowa o koncertach Iron Maiden z sierpnia 1984 r.). Opisuje magię, a także znaczenie kulturowe i społeczne najważniejszych festiwali w tym Metalmanię i Jarocin. Wspomina o narodzinach metalowego podziemia. Ukazuje też realia uprawiania muzyki w PRL-u: „Nie było wtedy czegoś takiego, żeby w domach kultury, w których graliśmy, ktoś zorganizował nam obiad, czy jakikolwiek posiłek. Po koncertach wszystko było pozamykane, więc nie było gdzie zjeść. Stacji benzynowych w takiej postaci jak dzisiaj też nie było. Pozostawały jedynie dworce kolejowe.” 6
Druga grupa osób, która powinna sięgnąć po książkę to wszyscy zainteresowani kształtowaniem się poznańskiej sceny metalowej. Poprzez liczne roszady, przez Turbo przewinęło się wielu uzdolnionych muzyków. Filip Bogaczyk pisząc o nich, jednocześnie każdemu poświęca dość dużo uwagi, przedstawiając drogę, jaką przebył, zanim trafił do Turbo oraz gdzie grał po odejściu z zespołu. W ten sposób poznajemy losy między innymi grup Ceti, Acid Drinkers, czy przykrytego dziś kurzem zapomnienia Wilczego Pająka.
Zetrzyj krew i graj dalej powinna być też obowiązkową lekturą dla młodych, pragnących swą przyszłość związać z zawodem artysty. I nie chodzi tu wcale o straszenie ciężką pracą do wykonania zanim nadejdzie upragniony sukces, lecz o przestrogę przed błędami potrafiącymi łatwo zniweczyć cały włożony wcześniejszy trud.
Kończąc wyliczankę potencjalnych odbiorców, książkę warto polecić wielbicielom powieści o życiu, gdzie po wzlocie jest upadek, gdzie radość miesza się ze smutkiem. Pomimo licznych dat, faktów, opisów i braku dialogów biografię Turbo czyta się jak dobry „akcyjniak”- nie nuży, nie męczy. Niewątpliwie wielka w tym zasługa autora, potrafiącego wciągająco opowiadać. Zetrzyj krew i graj dalej to prawdziwa historia prawdziwej metalowej kapeli, ale równie dobrze przedstawione w niej wydarzenia mogłyby nigdy nie mieć miejsca i w żaden sposób nie wpłynęłoby to na odbiór książki. Za dowód niech posłużą słowa wspomnianego wcześniej Wojciecha Hoffmana: „Przeczytałem z wypiekami na twarzy, jakbym czytał pierwszy raz biografię innego rockmana lub zespołu”7.
Jennifer Rosner, Żółty ptak śpiewa, Wydawnictwo Otwarte, Kraków 2020, - 345.
Lato 1941 roku, trwa II wojna światowa. Gdy w jednej z polskich wsi nazistowscy żołnierze organizują obławę na Żydów, Róża i jej pięcioletnia córka Szira ukrywają się w stodole. Nie mogą stamtąd wychodzić i cały czas muszą być bardzo cicho, by nie zdradzić swojej kryjówki. Zafascynowana muzyką dziewczynka nie rozumie, dlaczego nie może jak inne dzieci bawić się, tańczyć, śpiewać. Wtedy Róża opowiada córce o zaczarowanym ogrodzie, w którym żółty ptak wyśpiewuje wszystkie melodie, jakie dziewczynka sobie wymarzy. Nadchodzi jednak dzień, gdy muszą opuścić kryjówkę w stodole. Róża staje wówczas przed najgorszym dla matki wyborem: aby chronić córeczkę, musi ją opuścić…
Poruszająca do głębi i przejmująca do bólu opowieść o miłości matki do córki, której nie jest w stanie zniszczyć nawet największe okrucieństwo. (opis z książki)
Książek o holokauście jest bardzo dużo i wiele z nich przeczytałam. I nie ma tu nic odkrywczego w temacie. Jednak jest coś, co według mnie bardzo wyróżnia tę książkę spośród innych dotyczących holokaustu– muzyka, która wypełnia prawie każdą stronę powieści. Wojna, zagłada Żydów, poszukiwania córki stanowią tylko tło do opowiedzenia historii o ciszy, miłości rodzicielskiej i pasji do muzyki. Serdecznie polecam gdyż Żółty ptak śpiewa na pewno dostarczy wiele emocji.
[2] Tamże, s. 8.
[3] Tamże, s. 233.
[4] Tamże, s. 233.
[5] Tamże, s. 137.
[6] Tamże, s. 232.
[7] Tamże, tylna strona okładki.